Jak aftomat zadbany, błedów nie ma, wszystko na czas, to i pojiżdzoć można, nawet wywrotem po budowie, gaz z opanowaniem emocji i też z błota wyjdzie
Dużo chopoków umnie śmigało i było ok, masiory sypali, w błocie się kopali i dawali rade
Panie prezesie, czyżbyś sam na paryż siadał
Umnie w tym tygodniu mało porażkowo, aż sam w szoku jestem
W sumie przerobiłem port w Gdyni, pierwszy raz, ale dałem rade
I oddałem mojego Alanika do naprawy, bedzie majk ze wzmocnieniem i echem, wyczyszczony i podtuningowany, wreszcie będe miał radio na poziomie

_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.