Panowie, poszukuję jakiegoś padła do lansu po wsi, czasem pod jakąś remizę dojechać
A tak na serio, to poszukuję jakiegoś samochodu w granicach 7,5tyś, z opłatami etc.
Najlepiej jakieś dieselek ze względu na ekonomiczność, bo jakoś do podtlenku eLPiGi nie jestem przekonany. I po głowie chodzą mi głównie Niemcy- Audi i VW, ze względu na pancerne 1.9 TDI.
I teraz Panowie pytanie: czy jest jakakolwiek szansa zakupu takiego samochodu w miarę dobrym stanie, bezwypadkowego? Wiadomo, że auto lata swoje ma i pewno nie jedno już przeszło, a próby sprawdzenia powłoki lakierniczej miernikiem wydają się raczej śmieszne.
Mam po znajomości Golfa IV 2000r, 1.9TDI 110+ (Chipowany) w miarę ładnym stanie i z dość bogatym wyposażeniem, za nieco ponad 7tysi. Problem jednak w tym, że w samochodzie tym był pożar instalacji elektrycznej- komora silnika była konserwowana i malowana, wymieniono też silnik- rzekomo ten ma świeżo założonego dwumasa, no i oczywiście w/w instalację również wsadzono nową.
Jak myślicie, zdecydować się na ten w miarę "zaufany" i dość okazyjny zakup, czy lepiej dać sobie siana ze względu na ten "incydent"?
Z drugiej jednak strony nigdy nie będę mieć pewności, że inne auto też nie będzie miało za sobą podobnych "wspomnień", a może nawet i gorszych rzeczy.
Jakie jest wasze zdanie, bo ja już trochu zgłupiałem.