Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja to już powoli zaczynam robić kółka na te Espane niczym Megatransław. Tylko ta moja lalunia męczy się strasznie przy tych tonażach... 450 to zdecydowanie za mało na tamte rejony, a jak jeszcze przyjdzie wracać Lazurowym, to do Alessandrii ma naprawdę ciężkie chwile.

Bardziej uroki niskich przełożeń. Ja mam we iweku 490, ale na pierwszej górce we Francji za Belfortem potrafi zejść poniżej 60.

Cytuj:

Chłopaki zespół Kubicy, prowadzi w nie fabrycznym Ferrari, w 24 godzinnym Le Mans.
Zostało 80 min do końca, jak nic się nie wywali to wygrają .

Edit:
Mamy to, Robunia wymiotła towarzystwo!
Tak dmuchali na zimne, że nie wymienili naszego Robunia, zostawili go na 3,5h ciągłej jazdy .
Jednoręki rządzi .

Pewnie nie wielu tu jest na bieżąco, ale właśnie zadziała się historia.

Co to oznacza dla Roberta Kubicy?
Łącznie przejechał 10h w całym wyścigu
Warto też podkreślić sukces polskiego teamu z Polakiem w składzie w klasie niższej LMP2 - brawa dla Inter Europol Competition bo mimo kary pod koniec, przejazdem przez aleję serwisową wygrali w swojej klasie. Kara na pewno okazała się „lżejsza” dzięki problemów bezpośredniego konkurenta.
Mnie jeszcze cieszy że Porsche utarło nosa makaronom rozbijając włoskie podium o którym się mówiło przed wyścigiem

Cytuj:

Tak, tylko karta musi być G2V2.

Nie musi jeśli ma tachograf Stoneridge. On zapisuje automatycznie na karcie G2V1 i G2V2.

Tylko VDO wymaga karty G2V2

Cytuj:

Bardziej uroki niskich przełożeń. Ja mam we iweku 490, ale na pierwszej górce we Francji za Belfortem potrafi zejść poniżej 60.

Moja tam wchodzi koło 65 km/h. Tam do Dijon też ciężko się jedzie, potem już jak się wjedzie na A39 to praktyczniej do samej La Jonquera jest tak w miarę płasko, oprócz kilku górek między Lyonem, a Awinion.

Cytuj:

Cytuj:

Bardziej uroki niskich przełożeń. Ja mam we iweku 490, ale na pierwszej górce we Francji za Belfortem potrafi zejść poniżej 60.

Moja tam wchodzi koło 65 km/h. Tam do Dijon też ciężko się jedzie, potem już jak się wjedzie na A39 to praktyczniej do samej La Jonquera jest tak w miarę płasko, oprócz kilku górek między Lyonem, a Awinion.

A mówiłem Damianek, dawaj na Actrosika, 420 legancko szła! Trochę się gotowała, ale za to bez mocy, powoli i bezpiecznie.

Cytuj:

Nie musi jeśli ma tachograf Stoneridge. On zapisuje automatycznie na karcie G2V1 i G2V2.
Tylko VDO wymaga karty G2V2

Jak rozpoznać różnice pomiędzy kartami?

Chyba przy wydruku masz napisane, jaka jest wersja karty, a drugi sposób to data wydania.

Pytanie z innej beczki. Jestem zmuszony wrócić samolotem z Barcelony na pogrzeb ojca. Auto zostawiam na Porta Barcelona, ktoś orientuje się czy muszę to gdzieś zgłaszać, że zostawiam auto od czwartku do niedzieli rana? Czy nic lepiej nikomu nie mówić? Czy zostawić kartę za szybą z numerem telefonu, i że np. jestem w hotelu na pauzie?

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Bardziej uroki niskich przełożeń. Ja mam we iweku 490, ale na pierwszej górce we Francji za Belfortem potrafi zejść poniżej 60.

Moja tam wchodzi koło 65 km/h. Tam do Dijon też ciężko się jedzie, potem już jak się wjedzie na A39 to praktyczniej do samej La Jonquera jest tak w miarę płasko, oprócz kilku górek między Lyonem, a Awinion.

A mówiłem Damianek, dawaj na Actrosika, 420 legancko szła! Trochę się gotowała, ale za to bez mocy, powoli i bezpiecznie.

Za to jakie oszczędności w paliwie. Fakt słaby dosyć jest 420. Ale spalanie wybitne

Cytuj:

Chyba przy wydruku masz napisane, jaka jest wersja karty, a drugi sposób to data wydania.

Pytanie z innej beczki. Jestem zmuszony wrócić samolotem z Barcelony na pogrzeb ojca. Auto zostawiam na Porta Barcelona, ktoś orientuje się czy muszę to gdzieś zgłaszać, że zostawiam auto od czwartku do niedzieli rana? Czy nic lepiej nikomu nie mówić? Czy zostawić kartę za szybą z numerem telefonu, i że np. jestem w hotelu na pauzie?

Najszczersze wyrazy współczucia z powodu twej straty.

Zdarza się nam wracać samolotami na bazę i zostawiając auta czy to w Hiszpanii Francji czy Grecji nigdy niczego nikomu nie zgłaszamy i jak do tej pory bez przygód.

Dzięki wielkie. Powiem Ci, jak człowiek widział jak się męczy, to już nie wiadomo co lepsze. Ogólnie miał wykończony cały żołądek + wykryli na samym końcu guzy na płucach. Ojciec palił papierosy większość swojego życia i to na samym końcu, zanim rzucił to już dochodziło do 4 paczek czarnych Mocnych. Ale czy to było powodem tych guzów, nie byli w stanie stwierdzić. Już wszystkiego się dowiedziałem i ogarnąłem, jeżeli chodzi o powrót. Co do firmy, to pokazali klasę, szefowa w kilka minut ogarnęła mi powrót samolotem. Wszystko opłacone w te i nazat. Zero jakichkolwiek problemów. Postawa rzadko spotykana w dzisiejszych czasach...

Damian współczuję bardzo . W takiej chorobie to chyba jednak lepiej , że jest po tej lepszej stronie .

Wyrazy współczucia kolego.